Jesteśmy obecnie w takiej porze roku, że każdy promyk słońca sprawia radochę. Więc gdy tylko mam okazję staram się chwile takie uwieńczyć na dłużej, wybierając się w teren z aparatem w ręku. Niestety tym razem znowu miałem okazję ratować zwierzę z kłusowniczych wnyków. Teraz była to psia suka, jak pamiętacie w lutym - kotna sarna o czym pisałem już tutaj: Kłusownicze skurw...
Najpierw dwa przyjemne kadry, po które w ogóle się w teren wybrałem:
Niestety, spokój chwili bardzo szybko "popsuł" Frodo, który wyczuł złapaną we wnyki sukę. Nie będę się na ten temat drugi raz rozpisywał. Zainteresowanych odsyłam do artykułu, który napisałem na zgorzelec.info: Kłusowniczy sezon uważam za rozpoczęty! – komentarz redakcji
Faktycznie za słońcem ostatnio latać trzeba...
OdpowiedzUsuńSmutne z tym słońcem, ale smutniejsze z tymi zwierzakami :(
OdpowiedzUsuń