Taką właśnie nazwę na obecną pogodę wybrał kolega na Twitterze. Musze przyznać - strzał w dziesiątkę ;) Pogoda masakryczna, zwłaszcza w weekendy ;) No ale dzisiaj (niedziela) postanowiłem ubrać się cieplej, wziąć Nikona, psa i rower, i zobaczyć, co w polu piszczy (w tym przypadku skacze).
Frodo bardzo szybko wyniuchał sarny i przegonił je po rzepakowym ściernisku. Od razu zaznaczam, że mój pies nie ma ochoty na mord tylko na bieganie. Nie raz już widziałem jak sarna zatrzymywała się, to i on stawał ;) Gdy się zmęczy wraca, co też widać na poniższych zdjęciach:
Tutaj zaś jeszcze dwa w b&w, pogoda nie napawa mnie do kolorów ;) Zdjęcia na "trzy". Trzy jabłonie i trzy krzyże :) Dwa krzyże na wieżach kościołów i trzeci to słup elektryczny widoczny na tle "dużego" kościoła ;)
Łaaaa...! Zdjęcie galopującej sarny jest prześwietne! Czadowe! Kapitalne :)
OdpowiedzUsuńFajnego masz piesa i coraz lepsze foty robisz. Pozdro!
Jacku, zazdroszczę Tobie, tych otwartych przestrzeni i możliwości bliskiego kontaktu z naturą. Zdjęcia, jak zwykle, urzekające! Pozdrawiam serdecznie! Pracuj dalej, dla dobra początkujących adeptów fotograficznej sztuki. Franka.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Jakub za miłe słowa, Tobie Franko też - co do tych terenów - dlatego kocham być wieśniakiem :)
OdpowiedzUsuńJacku 3-cie kapitalne, pogoda faktycznie nie rozpieszcza, Jacku czy myślałeś o napisaniu poradnika dla początkujących fotoamatorów?
OdpowiedzUsuńByłbym pierwszym w kolejce po ten bestseller
"dlatego kocham być wieśniakiem"- dlatego przeprowadziłem się z miasta do Sulikowa :-)
pozdrowienia
Piękne ujęcie sarenki w biegu! Poza tym Twoje zdjęcia w b&w najlepiej oddają klimat tegorocznego lipca. W mieście jest już całkiem beznadziejnie przy takiej pogodzie.Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuń