1 lipca i o dziwo trochę więcej słońca. Postanowiłem wybrać się z Frodem na spacer, jednak nadciągająca burza zmusiła mnie do zmiany planów i zamiast pieszo - pojechaliśmy rowerem (znaczy się ja jechałem a Frodo biegł ;) ).
Pogoda przez ostatni miesiąc nie rozpieszcza więc człowiek jest niejako łasy na wszelakie kadry ;). Nie wymagajcie jednak nie wiem czego bo na niniejszej fotce jak można zobaczyć niebo było, jakie było (specjalnie dodana winieta) więc o krajobrazach mogłem zapomnieć.
Tutaj "dywanik":
Nad rzepakiem zaś "ganiały się" skowronki:
Jak mocniej za chmur wyjrzało słońce to można było podziwiać pełną paletę kolorów:
Tutaj "dywanik":
Nad rzepakiem zaś "ganiały się" skowronki:
Jak mocniej za chmur wyjrzało słońce to można było podziwiać pełną paletę kolorów:
Sympatycznie jak zwykle. Chyba przydałby mi się jakiś kontakt z naturą - czytaj:spacer :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jacku-te maczki i chabry sa przepiekne..to w pewnym sensie symbol polskiego lata...zdjecie ponizej faktycznie w 3D wyszlo :)
OdpowiedzUsuń