poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Rowerami wciąż się rozbijamy!

Jako, że zaczęły do nas dochodzić pogłoski, że przez bieganie, zaniedbujemy rowery, poniższym wpisem chcę pokazać, że są to tylko bezpodstawne oskarżenia ;) Wrzucam fotograficzny misz-masz, z ostatnich dwóch większych wypadów:

Spytków - najpiękniejsza w tym roku dolnośląska wieś:


Radocha na przejściu granicznym w Lutogniewicach:


Czeskie sianokosy:


Krzyżówka równoleżnika i południka nieopodal czeskiej Andelki:


Początek Czerwonej Wody - Dolne Oldriś:



Górki i góreczki:




Zjazd lasem w kierunku Miłoszowa:



Jak było z góreczek, tak później trzeba było pod inne podjechać, w końcu suma sumaru wracając do domu musieliśmy wyjść na zero :) 



Cieszymy się że podjechaliśmy :)


I takie jedno, leśne na koniec:


6 komentarzy:

  1. No to jednak rowery nie na kołkach...
    ;)
    Extra wyprawa - mnie ten weekend wykończył upałem od samego siedzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem Chłopaki. R O W E R rządzi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. POtwierdzam - ROWER Jacku, a nie bieganie :0
    Jeszcze przedstaw nam osoby Panie Jacku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A po co się usztywniać? Można i biegać i pedałować :) Na zdjęciach Ala i Dawid, załóż wreszcie konto na fejsie to będziesz wiedział :P

      Usuń
  4. EEEEEE tam bieganie dla mięczaków jest :)
    Pedalowanie dla twardzieli !!!!
    A co to fejs :) ???????????????

    OdpowiedzUsuń