To kolejny zaległy wpis, ponieważ dwa tygodnie temu po 10 km w Bogatyni postanowiłem spróbować się na o połowę krótszym dystansie. Wybór padł na XI bieg Szlakiem Agatowym w Płóczkach Górnych koło Lwówka Śląskiego. Średnia 4:19/km (21:33) i 21 miejsce na 44 startujących. Przyznaję, że liczyłem na więcej jednak stan zapalny gardła i stan podgorączkowy trochę mnie osłabiły. Jak twierdzi Janusz ( czwarty w OPEN i pierwszy w swojej kategorii wiekowej) to naprawdę trudny bieg i nie mam powodów do narzekań ;) Napiszę jednak jedno: bieg ma wspaniałą atmosferę. Pan Czesław (72 lata), to okrasa zawodów, jego żartów i anegdot mogliśmy słuchać godzinami. Na każdym kroku zaś cała masa serdeczności. :)
Rozgrzewka (dwaj Janusze i ja):
Ocena sił własnych w zestawieniu z pozostałymi biegaczkami i biegaczami nie wypada za dobrze ;)
Gotowi do startu:
Zwycięzca, Bogdan Semenowicz (15:31):
Na metę wpada Janusz tegoroczny Mistrz zgorzeleckiego EDI Teamu:
Pan Janusz i córka Samanta (wygrywa kategorie kobiet):
Grillowa integracja:
Wręczenie nagród:
Najlepsze Panie:
Szeroka perspektywa:
Janusz wygrywa M40:
Mój najlepszy kibic:
Pod ten kościół św. Bartłomieja musieliśmy na sam koniec podbiec - m a s a k r a :)
Najlepsi w kategorii seniorów, Pan Czesław pierwszy po lewej:
No i ja i moja "Nagroda" :D
Ostatnia nad łóżko :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że coraz bardziej te biegi modne są :)
Nie no...za takimi kobietami to i ja chyba bym pobiegł ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Marty :)