Zawiozłem żonę na zabawę z "psiapsiółkami", a sam ruszyłem zrobić planowane wcześniej nocne zdjęcia Sulikowa. Problemy były dwa. Pierwszy to ten, że na miejscówkę musiałem przedzierać się w śniegu po kolana, wydeptałem jednak miejsce i było nawet przyjemnie :D Drugi: zapomniałem zdjąć filtr ochronny i pojawiły się bliki, a na jednym zdjęciu (ostatnim) księżyc się zdublował :)
Ogólna perspektywa:
Ten dym w oddali to Elektrownia Turów:
Na pierwszym planie ulica 8go Maja:
Widok w stronę rynku - bliższa i dalsza perspektywa, widać oba kościoły:
Na sam koniec wracając już do domu, zrobiłem jeszcze jedno zdjęcie kościołowi pw. Podwyższenia Krzyża Świętego (tutaj też zdublował mi się księżyc):
Jeżeli ktoś chce zobaczyć większe zdjęcia to odsyłam go na mój profil w Panoramio, wrzuciłem tam zdjęcia po 1200 "kwadracików" :D
Ja bym wybrał tę babską imprezę ;)
OdpowiedzUsuń"Życie jest na serio, a sztuka dla frajdy"
Też z tej samej półki ;)
Pozdrawiam!
Z drugiej strony: "Finał, chyba, nie może być udany" I bądź mądra, który? Ważne, że zdjęcia są piękne i udane! Zabawa pewnie też! Potrzeba nam więcej piękna i optymizmu!
OdpowiedzUsuńJacek _ zdjęcia są REWELACYJNE !!! I tyle :)
OdpowiedzUsuńGrzesiek - moja, żona uważa, że drzewa nie wozi się do lasu :D Dziękuję także Tobie Twittereowa koleżanko :) i tobie Anonimowy też :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno sąsiedzie Jacku, zdjęcia kapitalne, kawałek się nadeptałeś na Lubańską, od razu widać jaka ulica najbardziej oświetlona w Sulikowie, oby nasza także taką była :-)
OdpowiedzUsuńa od filtra UV takie cóśśśśś (tj. biki) się robi?
warto wiedzieć
no i morał: babska impreza dla sztuki, a frajdy dla życia nie za wiele, także dostarczmy mu jak najwięcej, czy jakoś tak...
Mariusz zza miedzy
"Drzew nie wwozi się do lasu"
OdpowiedzUsuńDlatego względem kobiet trzeba być jak wierzbowa witka na wietrze.Naginać się i prostować. Wiatr najpierw łamie najtwardsze drzewa ;)
Pozdro!
Jacek, podziwiam, ze Ci sie chcialo, bo mnie by sie nie chcialo... nawet dla tak ladnych fotek :-D
OdpowiedzUsuń