Nowy tydzień z nowym wpisem (skoro Grzegorz już mnie tak naciska, samemu dając przykład, nie mam wybory jak chwycić za fotoplecak i ruszyć w teren :)) ), a zaczęło się tak:
Siedziałem sobie popijając yerba mate i dyskutując na temat duchowości naszych czasów z Robertem (A.Mason - pozdrawiam), gdy poruszyliśmy temat inteligencji i wpływu na jej rozwój przez środowisko szkolne :P za oknem wyszło słonce, a ja przypomniałem sobie, że strasznie chciałem wyskoczyć do "lasku za cmentarzem". Wiele się nie zastanawiając, przeprosiłem Roberta (który życzył mi dobrych fot) i poleciałem. Musicie wiedzieć, że Sulików leży u podnóża Góry Ognistej i tutaj dawno temu przebiegał szlak handlowy (Zgorzelec - Lubań itd.), w jednym miejscu zachowały się obwarowania (raczej niewielki wał ziemi) pozostałości po jednym z grodzisk obronnych, jakie tutaj kiedyś było. Ścieżka która tam prowadzi jest bardzo malownicza, ponieważ biegnie u podnóża góry (raczej górki), wzdłuż brzegów rzeki Czerwona Woda.
Sam w sobie szlak - ścieżka, jest piękny jednak do robienia zdjęć bardzo trudny, ponieważ fotografować w lesie trzeba umieć. Ja tego nie potrafię i stąd uważam, że najlepsze zdjęcia "wychodzą" mi wczesną wiosną (gdy listki są niewielkie) lub gdy na drzewach nie ma już liści, czyli o tej właśnie porze. Pokażę wam kilka kadrów w większości czarno-białych, by jednak rozpogodzić Wasze umysły na końcu jest kilka zdjęć "kolorowych" (jak by czarno-biały nie był kolorem ;) ), a kto dotrwa do samego końca to tam czekać będzie odnośnik do panoramy Sulikowa. Zapraszam.
Dość b&w teraz kilka kolorowych:
I to by było na tyle. Ktoś dotrwał do końca? ... Wiedziałem, że nikt :P ale panoramkę i tak wrzucę - klikamy tutaj: klik-klik , można by rzec patrząc na ta panoramę - "memento mori" :)
Do zobaczenia.
Sam w sobie szlak - ścieżka, jest piękny jednak do robienia zdjęć bardzo trudny, ponieważ fotografować w lesie trzeba umieć. Ja tego nie potrafię i stąd uważam, że najlepsze zdjęcia "wychodzą" mi wczesną wiosną (gdy listki są niewielkie) lub gdy na drzewach nie ma już liści, czyli o tej właśnie porze. Pokażę wam kilka kadrów w większości czarno-białych, by jednak rozpogodzić Wasze umysły na końcu jest kilka zdjęć "kolorowych" (jak by czarno-biały nie był kolorem ;) ), a kto dotrwa do samego końca to tam czekać będzie odnośnik do panoramy Sulikowa. Zapraszam.
Gdy człowiek wdrapie się na to grodzisko (samego miejsca nie ma zbytnio co pokazywać) to ze szczytu może zobaczyć piękny przełom rzeki Czerwona Woda:
Dość b&w teraz kilka kolorowych:
I to by było na tyle. Ktoś dotrwał do końca? ... Wiedziałem, że nikt :P ale panoramkę i tak wrzucę - klikamy tutaj: klik-klik , można by rzec patrząc na ta panoramę - "memento mori" :)
Do zobaczenia.
Przygnębiająca ta pogoda ostatnio. Ale widzę, że u Ciebie całkiem ładnie ;-)
OdpowiedzUsuńMimo, że aura niespecjalnie zachęca do wycieczek, to chętnie bym się gdzieś wybrał. Dobra pora roku na zdjęcia b&w.
A, widzę, że też Ci się panoramki spodobały ;)
Pozdrawiam
O tych panoramkach to piszesz chyba dlatego by dać znać iż dorwałeś do końca :) Przyznam szczerze, że rzadko korzystam z b&w, tutaj potraktowałem to raczej jako eksperyment. Ten typ fotografii ma coś w sobie i chyba będę częściej go stosował.
OdpowiedzUsuńU nas pogoda popsuła się dziś, ponoć od czwartku ma być śnieg - zobaczymy.
Jacek, deklarowałeś chęć wypicia ze mną kawy czy herbaty,jeśli bym był w Twoich stronach.Muszę Ci powiedzieć,że od dwóch lat piję Yerba Mate.Próbowałem różnych,ale ostatnio pijam wyłącznie Pajarito.Jeśli się więc kiedyś spotkamy,wypijemy wspólnie Yerbę,tylko muszę zabrać ze sobą sprzęt.:-)
OdpowiedzUsuńWreszcie ruszyłeś się z aparatem w plener.Wiem że to nie ta pora na krajobrazy,ale najważniejsze to ruszyć swój tyłek(piszę o sobie)i fotografować cokolwiek,dla podtrzymania pasji, lub podtrzymania umiejętności postrzegania otoczenia,bo to w fotografii jest najważniejsze .Ważniejsze, niż najlepszy aparat i najlepsze szkło.Pozdrawiam!
Super :) Ja pijam klasyczna Amandę [http://www.yervita.pl/product_info.php?products_id=38] świetna jest też Amanada Hierbas (z domieszką mięty) [http://www.yervita.pl/product_info.php?products_id=246] ale trochę doga bo w opakowaniu 0,5kg a nie jak poprzednia 1kg. Najczęściej kupuję 2x1kg by zmniejszyć koszty wysyłki :)
OdpowiedzUsuńJak byś kiedyś zajechał to poszlibyśmy też na spacer po tej ciekawej miejscowości :)
Jacek,tak się składa że objechałem trochę ten region w tym roku.Nie wiem kiedy odwiedzę go ponownie.
OdpowiedzUsuńMoże prędzej Ty będziesz jechał na Mazury,Kaszuby,Pomorze etc...przez Kujawy,więc rewanżuję się zaproszeniem.Obowiązkowo z dwoma kijami i aparatem :-) Pozdrawiam!
O Jacku widzę że znowu focisz ,pozdrowienia z zimniej małopolski.
OdpowiedzUsuńjarekk
Grzegorzu: Dziękuję!
OdpowiedzUsuńJarku: cały czas, i Tobie też tego życzę :) możesz też zainteresować się wędkarstwem, byle tylko nie było później że to moja wina ;)
Nie dziękuję serdecznie,jeden pożeracz czasu mi wystarczy.Mogę jedynie połączyć z turystyką ;)
OdpowiedzUsuńPrzełom Rzeki Czerwonej ze szczytu Grodziska - świetna miejscówka, mam nadzieję, że pokażesz nam ją również w innych porach roku. Myślę że szczególnie obiecujące rezultaty można by przynieść młodą wiosną w słoneczny dzień... ale nie tylko (może warto pomyśleć o cyklu "cztery pory roku" tam realizowanym?)
OdpowiedzUsuńPanorama - sympatycznie skadrowana, z kościołem w mocnym punkcie, jedynie te drzewa po prawej stronie trochę niepotrzebnie zasłaniają zabudowania. Podoba mi się Twoja miejscowość.
pozdrawiam, i życzę wielu radości w Nowym Roku
Dzięki Tadeuszu, masz rację - jak znajdę chwilę to postaram się zrobić trochę zdjęć zimowych (niczego jednak nie mogę obiecać).
OdpowiedzUsuńDziękuje za wizytę i też życzę wiele dobrego.