niedziela, 24 stycznia 2010

Zimowy "misz-masz" z komentarzem

Dziś też odważyłem się i wyszedłem na dwór. No dobra, nie odważyłem się, Frodo mnie wyciągnął ;) Wrzucę kilka fotek które pozwolę sobie skomentować.


Takie akcje jak powyżej doprowadzają mnie niemal do szewskiej pasji. Bo niby co ma znaczyć taka tabliczka? Jaki teren, z prawej czy z lewej, a może z tyłu tabliczki. Może najpierw oznaczmy granicę swojej nieruchomości a później umieszczajmy takie tabliczki. To nic innego jak robienie z ludzi bałwanów. A propos bałwanów:


Tego pana nazwałem "Ulizany" nie wiem dlaczego, jednak to pierwsze skojarzenia jaki mi przyszło gdy go zobaczyłem.


Dawaj "matka" dawaj! Nie wiadomo co ten dwunóg zamierza ;)


Miejsce zbrodni z ofiarami w tle ;)

Trzy "babeczki", nie wiem dlaczego ale od razu zgłodniałem i wówczas usłyszałem:

"Kochanie chodź na obiad" Dziękuje i Życzę smacznego.

10 komentarzy:

  1. Zima widzę nie odpuszcza i na dzikim zachodzie :) Naprawdę musiało być coś specjalnego co wyciągnęło Cię z domu z aparatem w taki mróz. Sam bym poszedł - ale niestety na razie nie mam z czym a po drugie ledwie zmusiłem się do "przepalenia" samochodu zarówno wczoraj jak i dzisiaj (-18 st. w tej chwili).

    Pozdrowionka !

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas tak samo, ale jak byś zobaczy tą modę i te ślipia patrzące w Twoją stronę z kojca, to też byś się Sławku ruszył z domu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezmordowany Jacek przedziera się przez mroźne i bezkresne tereny :-D Po wczorajszym mam trochę dość łażenia z aparatem przy -15*C. Aczkolwiek przy takiej pogodzie kusi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Początek Macieju jak bajka dla dzieci o super bohaterze ;) Jednak Ty też się nie obijasz i mróz jak widzę, też Ci niegroźny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najważniejsze to ruszyć tyłek i nie dawać się zimie.Sam należę do istot ciepłolubnych,więc dwa
    dni temu ,wiedząc o rocznicy wyzwolenia miasta,miałem dylemat iść czy nie iść.Zapewne bym
    nie wyszedł gdyby nie to,że musiałem sprawdzić
    rozmiar filtra.W tym celu ,otworzyłem szafkę a tam
    na głównej półce stał aparacik z podpiętą Tokiną 12-24,która śmiała się do mnie od ucha do ucha na
    całą szerokość osłony p.słonecznej i mówiła do mnie zabierz mnie ze sobą :)
    Co miałem robić?
    Pojechałem na miejsce,czekałem 5 minut,w aucie
    było ciepło,na zewnątrz słoneczko,błękitne niebo i minus 18.Po chwili podjechały samochody z goścmi,akcja fotografowania trwała około 10 minut.Dłonie mi tak zmarzły,że nie mogłem otworzyć pilotem drzwi od auta .
    Dziękuję bardzo,następny raz będzie jak temperatura podniesie się na minimum minus 5.
    Pozdrawiam Eskimosów!

    OdpowiedzUsuń
  6. Grzegorzu a napisz mi jak Ci się ta tokina sprawuje? Jest szeroko a na drugim końcu, po cropie prawie standardowa ogniskowa. Ja osobiście zrezygnowałem z takiego rozwiązania po zakupie 35tki.
    W chwili obecnej moje priorytety to grip, N85/1.8, tamron 17-50/2.8 (najlepiej bez silniczka) tamron może być też przed 85tką. Na końcu zaś gdzieś w podświadomości miga sigma 10-20 ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiałem się nad Sigmą 10-20 i Tokiną 12-24,choć miała to być nowsza wersja DX2,ale
    używanej nie mogłem spotkać więc jest wersja starsza w idealnym stanie.Za Tokiną przemawiały:stałe światło,mocna konstrukcja,ostrość od f4,dobra
    mechanika,nie występujący BF i FF oraz ogniskowa,
    która w moim wypadku mi odpowiada.Nie lubię zbyt
    dużych przerysowań.Sigma miała w moim odczuciu więcej na "Nie",włącznie z tym że mam pocanonowski uraz do Sigm i Tamronów.Zbyt dużo nie mogę na razie o niej powiedzieć,mam ją od
    miesiąca,zdjęcia z wernisażu i ostatnie z 22ego są robione tym szkłem.Pogoda nie sprzyja,przyjdzie więc trochę poczekać na wyrobienie sobie konstruktywnej opinii.
    Jacku,każdy ma inne priorytety zakupowe,które głównie powinny być uwarunkowane tym,co się fotografuje.Mimo,że miewam jeszcze telefony od klientów na fotografowanie ślubów,niekiedy są to dzieci moich par z przed lat,to definitywnie skończyłem z tym tematem,więc moje wybory są niezbyt wyrafinowane jakościowo i co się z tym wiąże finansowo.Aparat kupiłem z gripem ,bo cena była atrakcyjna,ale uznałem że w mojej sytuacji grip to zbędny bajer i dodatkowy balast do dźwigania,więc poszedł sobie na giełdę.W tej chwili i tak moje torby i plecak są za małe,wystawiłem na All,(torba Kata 443 i plecak Lowepro Sligshot 100AW).Muszę kupić coś bardziej uniwersalnego,może nie tyle na ilość sprzętu jaki posiadam,ale ze względu na to co
    na co dzień ze sobą noszę,gdzie damska torebka przy moim plecaku lub torbie to tzw.mały pikuś.
    Jeśli chodzi o Twoje plany zakupowe,to nawet trudno mi doradzić ,bo nie wiem czy od czasu do czasu nie robisz jakiś zleceń?Jeśli to Ci się zdarza to Tamron 17-50(miałem kiedyś z Canonem 400d i 30d).Był ostry od 2,8 ale często jej nie ustawiał tam gdzie trzeba,bzyczał,doostrzał-szkło wspominam średnio.Wiem ,że z Nikonami pracuje lepiej ,ale
    nie miałem okazji się osobiście przekonać.
    Trochę się rozpisałem :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki. Od czasu do czasu coś tam pstrykam dodatkowo, w tym roku ma być tego nawet więcej. Gripa chcę mieć by zrównoważył mi podpięte 70-300 z którym tak często biegam w terenie :) Na oryginał mnie nie stać, kupie sobie alphe digital za 230 zł można już trafić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jachu, ta tabliczke (teren prywatny) wystawila jakas wiewiorka, cobys nie wlazl jej na drzewo, wiec przestan sie pienic ;-P

    Jesli o zimie mowa, to wole zime taka niz deszczowo-ciapowata. Niemniej tez nie moge sie doczekac poznej wiosny i lata...

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem czy w tym miejscu są wiewiórki ;) Ale może i masz rację :P

    OdpowiedzUsuń