Zdaję sobie sprawę, jak absurdalnie to zabrzmi o tej porze roku, ale najbardziej w ostatnim czasie brakuje mi słońca. Nigdy bym nie pomyślał, że lipiec będę na fotoblogu kończył takim wpisem. Co jednak zrobić pogoda, jaka jest, każdy widzi, przypomina bardziej wrzesień, a nie środek lata.
Dzisiaj słuchałem najnowszego podcastu „Raportu o stanie świata”, w którym bardzo ciekawe leśnicy opowiadali na temat zmian, jakie klimat wywołuje w naszym lasach. Mowa zwłaszcza o braku zim oraz przeciągających się suszy. Co mnie zaszokowało, to to, że temperatura powyżej 30°C niszczy liście, czy igły, drzew związanych z naszą szerokością geograficzną. Dobrze jednak wpływa na buki. Naprawdę fajny odcinek, który polecam sympatykom przyrody. Dla zainteresowanych link klik-klik. Co ciekawe odcinek został nagrany wiosną i poruszono w nim szerzone wówczas opinie, że pomimo chłodnej wiosny, lato zapowiada się rekordowymi upałami (sic!). Jak te prognozy się sprawdziły? Mamy właśnie okazję się przekonać.
Dlatego po raz kolejny potwierdza się opinia, że prognozy długoterminowe możemy sobie włożyć między bajki. Stoję jednak na stanowisku, że jeżeli wiosna jest zimna, zwłaszcza maj, to nie miejmy złudzeń, całe lato będzie do kitu, a ewentualne wyjątki od tej normy potwierdzają tylko regułę. Czy to oznacza, że czeka nas ostra zima? Nie wiem. Przekonamy się. Chociaż jak chcecie poznać akurat moje zdanie, to odsyłam do poprzedniego wpisu.
W każdym razie słońca mało i bardzo go brakuje. Kij z wysokimi temperaturami, byle słońce świeciło! Jednak dookoła nas robi się kolorowo. Kwitną kwiaty w ogrodach, hibiskus, no i niestety zaczyna też kwitnąć nawłoć kanadyjska - oznaka zbliżającej się jesieni. Poniżej kilka zdjęć na poprawę pogodowego nastroju 😉