Tytuł bloga to nic innego jak obiektyw mojego aparatu. Żadne tam wróżby, czy astrologia, których jest teraz pełno, a których jako katolik unikam. Cel tej strony jest jeden: z pomocą zdjęć chcę pokazać piękno otaczającego mnie świata, a także opowiedzieć o innych ważnych sprawach, z którymi warto się z Wami podzielić.
czwartek, 26 września 2013
A pod leszczyną ...
Zaczęły spadać orzechy włoskie i chcąc zrobić niespodziankę mojej Marcie myślałem, że przyszedł też czas na jej ulubione orzechy laskowe. Poszedłem więc sprawdzić i choć orzechów nie znalazłem, to pod leszczyną dojrzałem śliczne opieńki miodowe:
Mówiłem ostatnio koleżance, że grzyby są niefotogeniczne...odszczekuję ;)
OdpowiedzUsuńNo ale to ten Twój nikkor...
Dwa nikkory :D 35/1.8 i 85/1.8
OdpowiedzUsuń