sobota, 2 sierpnia 2025

Kruczy spacer

Tym razem sobota ze względu na niepewną pogodę spędzona w domy. Wybraliśmy się jednak na dłuższy spacer i naprawdę było warto, bo znalazłem miejscówkę pary kruków. Przykro jednak szło się wzdłuż wciąż nieskoszonych pól… 

Niestety pogoda dla rolników ciąż fatalna. Po południu, a zwłaszcza w nocy kolejna porcja deszczu. Lokalnie nawet do 60 litrów. Dramat. Dla Sulikowa według danych z IMGW w lipcu od 8 do 31 spadła podwójna norma dla tego miesiąca, a sierpień też nie zaczyna się fajnie... Do tego nie to, że mokry to dla naszego regionu pierwszy miesiąc wakacji zapisze się też poniżej normy wieloletniej, jeżeli chodzi o temperaturę. 
















 

czwartek, 31 lipca 2025

Trochę słońca i koloru

Zdaję sobie sprawę, jak absurdalnie to zabrzmi o tej porze roku, ale najbardziej w ostatnim czasie brakuje mi słońca. Nigdy bym nie pomyślał, że lipiec będę na fotoblogu kończył takim wpisem. Co jednak zrobić pogoda, jaka jest, każdy widzi, przypomina bardziej wrzesień, a nie środek lata.

Dzisiaj słuchałem najnowszego podcastu „Raportu o stanie świata”, w którym bardzo ciekawe leśnicy opowiadali na temat zmian, jakie klimat wywołuje w naszym lasach. Mowa zwłaszcza o braku zim oraz przeciągających się suszy. Co mnie zaszokowało, to to, że temperatura powyżej 30°C niszczy liście, czy igły, drzew związanych z naszą szerokością geograficzną. Dobrze jednak wpływa na buki. Naprawdę fajny odcinek, który polecam sympatykom przyrody. Dla zainteresowanych link klik-klik. Co ciekawe odcinek został nagrany wiosną i poruszono w nim szerzone wówczas opinie, że pomimo chłodnej wiosny, lato zapowiada się rekordowymi upałami (sic!). Jak te prognozy się sprawdziły? Mamy właśnie okazję się przekonać.

Dlatego po raz kolejny potwierdza się opinia, że prognozy długoterminowe możemy sobie włożyć między bajki. Stoję jednak na stanowisku, że jeżeli wiosna jest zimna, zwłaszcza maj, to nie miejmy złudzeń, całe lato będzie do kitu, a ewentualne wyjątki od tej normy potwierdzają tylko regułę. Czy to oznacza, że czeka nas ostra zima? Nie wiem. Przekonamy się. Chociaż jak chcecie poznać akurat moje zdanie, to odsyłam do poprzedniego wpisu.

W każdym razie słońca mało i bardzo go brakuje. Kij z wysokimi temperaturami, byle słońce świeciło! Jednak dookoła nas robi się kolorowo. Kwitną kwiaty w ogrodach, hibiskus, no i niestety zaczyna też kwitnąć nawłoć kanadyjska - oznaka zbliżającej się jesieni. Poniżej kilka zdjęć na poprawę pogodowego nastroju 😉







wtorek, 29 lipca 2025

„Tak brzydkiego lata nie pamiętam odkąd żyję”

W ten sposób wczoraj to, co się dzieje na dworze, podsumowała nasza siedmioletnia Michalinka. Córka ma rację. Mamy połowę wakacji, ciężko przewidzieć co będzie w sierpniu, ale patrząc na lipiec, tak chłodnego i brzydkiego pierwszego miesiąca wakacji nie było od 2006 r.

Modele matematyczne prognozujące pogodę wskazują, że z dużą dozą prawdopodobieństwa musimy przyjąć, że poprawy nie będzie do 10 sierpnia. Co będzie dalej? Też ciężko przewidzieć. Kto wie, czy niżów nie zastąpią wyże, ale nie ściągające gorące, tylko chłodne, polarnomorskie powietrze, Może upałów nie będzie, ale będzie szansa na więcej słońca. 

Bo na razie to wczoraj na spacerze mieliśmy wrażenie, że to wrzesień, a nie końcówka lipca. Gdy się jednak nad tym zastanawiam, to chyba wolę taką pogodę, chociaż ze względu na rolników i żniwa mogłoby tyle nie padać, niż upały. Teraz przynajmniej można funkcjonować. Wyjść na spacer, pojeździć rowerem, fakt, że w tym roku okres przeziębieniowy będzie trwał przez pełne 12 miesięcy, ale jednak do tej pory poza przełomem czerwca i lipca, nie ma takich dni, gdy zamykaliśmy się w domu, bo na dworze było tak gorąco, że człowiek nie miał ochoty wyjść gdziekolwiek.

Względem dalszych prognoz jestem raczej pesymistą. Zapisuje to sobie, żeby później sprawdzić, czy miałem rację, ale obawiam się, że już we wrześniu poczujemy mocny powiew jesieni. Październik też będzie poniżej normy. Jednak od listopada wróci standardowa już u nas, bardziej brytyjska końcówka jesieni i zima…







wtorek, 8 lipca 2025

Trochę z Karkonoszy

W tym roku nasze dzieci już na tyle nabrały wytrzymałości, że pozwalają planować konkretniejsze wyprawy w nasze pobliskie góry. Korzystając z pogody, do tej pory udało nam się w tym sezonie zaliczyć już trzy takie wypady. Dwa do Szklarskiej Poręby i jeden do Karpacza. Cały czas tak planujemy trasę, żeby po wspinaczce móc zjechać wyciągiem w dół. 

Poniżej wybieram trochę zdjęć z tych wypadów. Gorąco też zachęcam do spędzania czasu na świeżym powietrzu! Widoki są niesamowite. Nadal można też znaleźć takie ścieżki, które nie są tak mocno udeptywane ;)

Jeśli jednak szukacie spokoju, to no coż - planujcie wyprawy poza weekendem ;) Warto też - o ile macie taką możliwość - skorzystać z map #Strava tam w wersji płatnej można zobaczyć, które szlaki, …wybierane są do podróży rzadziej.